Last night many museums throughout Poland took part in this event. On the photo - "The Musuem of Artistic Casting" through the window. Unfortunately, it was forbidden to take the photos inside...
Ado: Różnie bywa. Dwa, czy trzy lata temu w Muzeum Narodowym w Warszawie nie wolno było fotografować. Rok temu zapytałem o to samo -- i wolno. Zmieniła się dyrekcja. Myślę, że 'coś' się zmienia. I to na lepsze.
Tak, przecież wiadomo, że idzie o pieniądze - zdecydowanie wolę cennik za fotografowanie od jakichś niejasnych zakazów "nie, bo nie".
Miejmy nadzieję, że coraz więcej będzie miejsc przyjaznym fotografom - nie zawodowym, którym wolno wszystko (na otwarciu wystawy starodruków w Collegium Maius flesze reporterów nie gasły nawet na chwilę) ale właśnie amatorom.
15 comments:
Uuuuuu...
I tylko w odlewnictwie byliście? Bo moi koledzy z pracy pomagali organizować Noc Muzeów w Willi Caro :D (Robili portrety 3D.)
This is a great photo anyway! I like the angle of the shot.
@PAK
No nie tylko! Ale tylko tutaj udało mi się zrobić w miarę sensowna fotkę ;-)
Good idea! I didn't go, but apparently over 1.5 million people in France did!
I agree with Lois. This is an intriguing glimpse. You've captured a view into the museum that keeps us engaged and looking.
I hate not taking photos in museums: this way half of the fun is gone!
We are having our Night of Museums on 29 May (Patrimony day). Too bad photos weren't allowed because they can be used for free advertising :).
Dear Fio!
Wonderful picture, I loved this composition! Great idea!
Léia
Szkoda, że najczęściej jest zakaz fotografowania w muzeach. Jeszcze mogłabym zrozumieć, gdyby chodziło wyłącznie o starodruki, etc.
Piękne zdjęcie 'szpiegowskie', Fio ;)
Pretty cool event. Clever pic too.
Ado:
Różnie bywa. Dwa, czy trzy lata temu w Muzeum Narodowym w Warszawie nie wolno było fotografować. Rok temu zapytałem o to samo -- i wolno. Zmieniła się dyrekcja.
Myślę, że 'coś' się zmienia. I to na lepsze.
W Gliwicach w "normalne" dni też można fotografować. Pozwolenie kosztuje jedynie 50 zł...
No właśnie -- w palmiarni 5. W Pszczynie było tańsze, a tam jest co obfotografować...
Tak, przecież wiadomo, że idzie o pieniądze - zdecydowanie wolę cennik za fotografowanie od jakichś niejasnych zakazów "nie, bo nie".
Miejmy nadzieję, że coraz więcej będzie miejsc przyjaznym fotografom - nie zawodowym, którym wolno wszystko (na otwarciu wystawy starodruków w Collegium Maius flesze reporterów nie gasły nawet na chwilę) ale właśnie amatorom.
Pozdrawiam!
Fajny pomysł z tymi nocami:)
Post a Comment